Skocz do zawartości

Marantz CD 67 mkII

Typ sprzętu: Odtwarzacze CD

Producent: Marantz

Model: CD 67 mkII


Umiarkowany

(3/5)


(3/5 na podstawie 2 opinii)

bumbum

Data dodania: 03 luty 2014

bumbum

Data dodania: 03 luty 2014

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • -przestrzeń
    -dobra lokalizacja
  • -głosna praca napędu
    -zbyt mało najnizszych czestotliwości (bez upgrade)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: kolega forumowy

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: z mysla o malym upgrade

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: sony x222es

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Marantz pm-6010ose KIS
Oli 30 Roth Audio
Kabel gł.-4mm2 BERC240 Bridge Bass Conductor
interconnect DIY silver by maro2210

Opinia:

Odtwarzacz duzo lepszy od niskich modeli sony z serii ES. Dobra stereofonia,przestrzen i lokalizacja . Pieknie brzmia na nim wokale, muzyka akustyczna, starszy rock progresywny. Wydaje mi się jednak ze gra tak za bardzo sterylnie , do tego brakuje mu mięsistego basu, takiego kopa. Przekaz muzyczny jest taki suchy. Po zastosowaniu interconnektów ze srebra, poprawiła się góra, zrobiła sie soczysta, zwiększyła się jeszcze bardzie lokalizacja a scena poszła bardziej w szerz.

No ale niestety, basu jak na lekarstwo.

Ten model akurat doczytałem jest bardzo podatny na modyfikację, a jedyną rzecza jaką potrafiłem zrobic to wymiana wzmacniaczy operacyjnych. Zamówiłem op275, opa2604 i opa2134.

Ten ostatni okazał się strzałem w dziesiątkę. Odtwarzacz zagrał o klasę wyzej, pojawił się bas, utwory rockowe i elektroniczne dostały kopa. Skusiłem się na wysłuchanie muzyki powaznej chociaz nie jestem jej fanem. Tutaj też słychac potegę . Dla zbyt jasnych systemów, mozna by zostac przy opa2604, tez jest ok, ale juz nie ma takiej rozdzielczosci i ładnego niskiego basu.


Były użytkownik

Data dodania: 21 marzec 2003

Były użytkownik

Data dodania: 21 marzec 2003

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Doskonała funkcjonalność, dwa rodzaje wyjść cyfrowych, wszelkie możliwe funkcje operacyjne, z których moją ulubioną jest rzadko w odtwarzaczach spotykane programowanie wsteczne, tzn. można w dwie sekundy zaprogramować którego utworu NIE chcemy słuchać (bo mamy dość). Brzieniowo zaletą jest dobra dynamika.
  • Brak trybu stand by, głośna praca napędu, mała uniwersalność dla różnych rodzajów muzyki biorąca sie z niedostatków analityczności.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Warszawa, Euro AGD (wiem że to nie wypada, ale była promocja), w grudniu 1999

Ile zapłaciłeś/aś?: 1150 zł (cena kataogowa 1400)

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Promocja, akurat tyle miałem gotówki

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: NAD 522. NAD był lepszy i kosztował w promocji 900 zł, ale rozebrali. Następca, NAD C 520, też był lepszy, choć bezpośrednio (w jednym sklepie) nie porównywałem, ale kosztwał 1320.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: NAD C320, Paradigm Monitor 5, Tannoy M1, interkonekt Monster Interlink 400, głosnikowe - zwykłe druty, Helion FS 1700

Opinia:

Obsługa tego urządzenia jest bardzo łatwa, intuicyjna, mamy do dyspozycji bardzo dużo funkcji, kłócących się pewnie z audiofilskim minimalizmem, ale w końcu nie jest to w pełni audiofilski przedział cenowy. Jeśli chodzi o budowę, to można ten model uznać za poprzednika popularnego ostatnio CD 6000, chociaż to samo można powiedzieć o modelu CD 57 mkII. Szczerze mówiąc lektura prasy (a szczególnie kontemplacja zdjęć bebechów) nie pozwala mi stwierdzić, jakie są naprawde różnice pomiędzy 57 i 67, i który z nich miałby być rzekomo bardziej zaawansowany.

 

Od początku użytkowania przykra niespodzianka: transport podczas odtwarzania jest wyraźnie słyszalny, szczególnie podczas cichych partii, albo w przerwach między utworami. Chociaż zdarza się, że te odgłosy obrającej sie płyty czasami zanikają i transport pracuje bezgłośnie. Nie potrafię jednak wyjaśnic tego fenomenu.

 

Jeśli chodzi o walory brzmieniowe to ocena musi byc względna. Za cenę jaką zapłaciłem (1150 zł) jestem przekonany, że trudno byłoby znaleźć coś lepszego. Biorąc pod uwagę cenę katalogową (1400) można trochę powybrzydzać. Jeśli natomiast odtwarzacz ten będziemy rozpatrywać w kontekście kategorii cenowej 1000-2000 zł, do której de facto należy, to wyrok musi być surowy. Aby więc nie przechwalić swojego własnego urządzenia przyjmuję tę ostatnią perspektywę.

 

Niestety, odtwarzacz sprawuje się najlepiej w gatunku stosunkowo najłatwiejszym dla sprzętu: w małych składach akustycznych. Towarzystwo wokalu - też dobrze. Kiedy trzeba jest nastrój i troche ciepełka, kiedy trzeba oddać szarpnięcie drutów - jest wystarczająco szybki. Fortepian - też nie można narzekać. Symfonika i duże składy, tudzież muzyka rockowa nie wspominająć o brzmienu elektronicznym: tutaj Marantz pada na obydwie łopatki. Wprawdzie impulsy dynamiczne zachowują swoje tempo, ale obraz muzyczny zlewa sie w miałką papkę. Następuje utrata analityczności, trudno odróżnić jedną gitarę od drugiej, orkiestra symfoniczna w partiach crescendo jest płaska jak step akermański. Rozczarowanie. Wiem, że reszta mojego toru jest w stanie bez problemu zagrać lepiej.

 

Pomimo tego przywiązałem się do mojego odtwarzacza. Jak uzbieram na coć lepszego to wymienię transport, oddam do tuningu i przeniosę do sypialni, do odsłuchów na słuchawkach.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.